Uczenie się jest jak układanie puzzla
Wiedza, którą dysponujemy jest zawsze punktem wyjścia do tego czego chcemy i możemy się nowego nauczyć. Lew Wygotski zaproponował, aby to co już wiemy, to czym dysponujemy „wchodząc” w nową sytuację uczenia się określić mianem przedwiedza.
Wydaje się dość oczywiste, że to już wiemy warunkuje to czego jesteśmy, lub nie jesteśmy się w stanie nauczyć. Często pewnie każdemu z nas się zdarza sytuacja, w której okazuje się, że nasza wiedza jest niewystarczająca, aby zrozumieć coś nowego.
Gdybyśmy znaleźli się na wykładzie z fizyki kwantowej, albo o nowych odkryciach genetyki, nie mówiąc już o równaniach różniczkowych zmiennej zespolonej – nie mielibyśmy zapewne zielonego pojęcia o czym do nas mówią.
W nowej sytuacji uczenia się to, co już wiemy czyli nasza przedwiedza, umożliwia nam, ale równocześnie stanowi warunek do budowania nowej wiedzy.
Jeśli uczymy się czegoś nowego, to albo poprzez osobistą refleksję i wnioskowanie nad własnym doświadczaniem świata w następstwie podejmowanego działania, w tym także celowych własnych eksperymentów, albo korzystając z wiedzy innych, którzy chcą i mogą nas wspomóc w uczeniu się.
Uczenie się z pomocą innych, zachodzi poprzez konfrontowanie własnego rozumienia z cudzym, i określane jest jako dzielenie się wiedzą.
Jeśli zinterioryzowałaś/eś już pojęcie przedwiedzy, czyli rozumiesz, że jest to wiedza, którą mamy w nowej sytuacji uczenia się, i że to ona warunkuje czy możemy się czegoś nowego dla siebie nauczyć, czy możemy coś zrozumieć, to wiesz już także, że np. nauczenie się czegoś na wykładzie z fizyki kwantowej może być dla zdecydowanej większości z nas niemożliwe.
Otóż, wspomniany już Lew Wygotski, zauważył, że jest dla nas poznawczo dostępne tylko to co, graniczy jak gdyby, czyli jest nie za bardzo odlegle, od tego co już wiemy. Za-proponował określenie „strefa najbliższego rozwoju”.
Pomoc z zewnątrz, w uczeniu się nowych zagadnień, nie musi być związana z fizyczną obecnością jakiejś osoby wspomagającej. Od upowszechnienia się druku i dostępności książek, możemy korzystać z nazwijmy to „wirtualnego” wspomagania ze strony autora książki lub innego źródła.
Dziś oczywiście może taką pomoc stanowić dowolne źródło medialne, przy czym wiodącym będzie oczywiście Internet.
W 1987 roku, jeszcze jako młody nauczyciel w liceum, na blisko 10 lat zanim dowiedziałem się o Wygotskim, przedwiedzy i strefie najbliższego rozwoju, chcąc wspomóc mojego ucznia z klasy maturalnej, wymyśliłem, że układanie puzzli może być doskonałą metaforą uczenia się.
Uczeń przyszedł do mnie z pytaniem „panie profesorze, nic nie rozumiem z całek, a mogą być na maturze, co ja mam zrobić”? Wtedy całki były w programie w klasach mat-fiz. Wieczorem wymyśliłem moją metaforę puzzli i następnego dnia powiedziałem Hirkowi co ma zrobić.
Pomyśl mówię, co już wiesz i rozumiesz z rachunku różniczkowego, może pojęcie ciągłości, granicy, może pochodnej. To, co rozumiesz to jest ta część puzzli, którą masz już ułożoną (przedwiedza - wg Wygotskiego). Jak układasz puzzle i masz jakiś kawałek (to twoje całki), którego nie możesz jeszcze doczepić do ułożonej już części obrazka, ale wiesz mniej więcej do której części będzie pasował, to co robisz? Szukasz na kupce kawałków puzzli takich, które już możesz doczepić, i kolejno rozbudowujesz obrazek w pożądanym kierunku. Aż w końcu dochodzisz to tego, że twój kawałek (z całką) daje się doczepić. Weź, mówię, jakiś dobrą książkę nt. rachunku różniczkowego i całkowego (najlepszy Leitner i Żakowski) i poczytaj po kolei zaczynając od zagadnień, które już rozumiesz, aż dojdziesz do całek, wtedy je też zrozumiesz. Musisz po kolei rozbudowywać obrazek swojej wiedzy w pożądanym kierunku.
I to był sukces, po paru dniach Hieronim przyszedł do mnie i oznajmił, że zrozumiał już całki.
Ułożony na danym etapie obrazek puzzli to przedwiedza, pasek kawałków dookoła, które możemy doczepić do już ułożonego obrazka to strefa najbliższego rozwoju. Kawałki, puzzli, których jeszcze nie możemy doczepić to zagadnienia, których przy określonej przedwiedzy nie możemy jeszcze zrozumieć.
Musimy rozbudowywać obrazek przesuwając strefę najbliższego rozwoju tak, aby znalazło się w niej, interesujące nas zagadnienie (tu całki) czyli aby znalazło się w zakresie naszych możliwości poznawczych.
I tak, niezależnie od Wygotskiego, wymyśliłem czym jest przedwiedza i strefa najbliższego rozwoju.
Koło też wymyślano niezależnie w różnych, odległych cywilizacjach.
Mariusz Kąkolewicz
e-mentor i założyciel: TERAZ ROZUMIEM
- wspieranie edukacji domowej i pozaszkolnej.
Zapraszam do podzielenia się uwagami do artykułu.
Napisz także jeśli masz pytania lub coś trzeba wyjaśnić.
Skorzystaj z linku poniżej.
tel.: 505 377 726 e-mail: kontakt@terazrozumiem.pl
NOTA PRAWNA: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt 1 b) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych (z 4 lutego 1994 r, z późn. zmianami) zastrzegam, że wszystkie materiały zamieszczone na terazrozumiem.pl są objęte prawami autorskimi, a ich dalsze rozpowszechnianie bez mojej zgody jest zabronione