Przeczytałem dziś artykuł (z 2023 - zachęcam do przeczytania) o tym, że w dzisiejszym świecie główny podział w społeczeństwie odnosi się nie do zasobności portfeli, ani tzw. pozycji społecznej, ale do kryteriów wiedzy, poziomu inteligencji, umiejętności krytycznego rozumowania i kreatywności. Po jego przeczytaniu doszedłem do wniosku, że nie tylko całkowicie zgadzam się z jego autorem (profesorem filozofii), ale że zawarte w nim tezy potwierdzają moje wieloletnie obserwacje i towarzyszące im refleksje związane z doświadczeniami w pracy ze studentami.
Porażał mnie często nie tylko ich, jakże częsty, brak jakichkolwiek zainteresowań intelektualnych i wynikający z tego brak umiejętności samodzielnego krytycznego myślenia i formułowania sądów, ale przede wszystkim przekonanie, że ich wiedza (w obszarze wykładanych przeze mnie przedmiotów) jest tak samo uprawniona jak moja. Że racja studenta jest równoważna mojej. Przy czym jego wiedza w danym obszarze jest najczęściej bliska zeru, a moja bazuje na dziesiątkach lektur i wieloletnim doświadczeniu naukowo-badawczym.
Dawniej, gdy okazywało się, że uczeń lub student czegoś nie wie lub nie rozumie, to zwykle było mu z tego powodu co najmniej trochę wstyd - dziś JEST Z TEGO DUMNY.
To trochę jak w tym dowcipie o kolegach, gdy jeden z nich mówi "wiesz, mam problem, moczę się w nocy, byłem z tym u psychologa"; drugi pyta "i co pomógł ci", a pierwszy "nie, ale teraz jestem z tego dumny!".
Artykuł przypomniał mi tekst, który kiedyś podesłał mi znajomy:
"Kiedyś świat był zarządzany przez mądrych. Mądrzy zmuszali głupich do nauki. To było trudne dla głupich. Teraz głupi rządzą światem. To sprawiedliwe, ponieważ głupi mają przewagę liczebną. Teraz mądrzy uczą się mówić w sposób zrozumiały dla głupich. Jeśli głupia osoba czegoś nie rozumie, to jest problem inteligentnej osoby. Kiedyś to głupi cierpieli. Teraz cierpią mądrzy. Jest mniej cierpienia ponieważ jest ich coraz mniej. To właśnie nazywamy demokracją."
I oczywiście uruchomiło to moją refleksję nad wynikami tegorocznych wyborów "prezydenckich".
Muszę jednak oczywiście dodać, że jeśli czytelnik tego tekstu miałby poczuć się urażony, bo należy do "wyborców - zwycięzców" to zapewne należy do tego odsetka wyborców jednak lepiej wykształconych i bardziej światłych niż większość, tej niewiele większej "połowy".
Serdecznie i szczerze takiego czytelnika przepraszam i mam nadzieję, że (jak mówił mój akademicki starszy kolega z którym wielokrotnie toczyłem spory ideowe) "różnica poglądów nie zmienia przyjaźni". Mam nadzieję, że nadal będziesz - drogi czytelniku - użytkownikiem tego portalu, w końcu - było nie było - edukacyjnego.
Napisz proszę - co o tym sądzisz? Wolisz porozmawiać - zadzwoń (505 377 726)
tel.: 505 377 726 e-mail: kontakt@terazrozumiem.pl
NOTA PRAWNA: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt 1 b) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych (z 4 lutego 1994 r, z późn. zmianami) zastrzegam, że wszystkie materiały zamieszczone na terazrozumiem.pl są objęte prawami autorskimi, a ich dalsze rozpowszechnianie bez mojej zgody jest zabronione